niedziela, 26 lipca 2015

Historia festynów i zabaw w letnisku Puszczykowo

Maciej Krzyżański*

W Puszczykowie mamy okres wakacyjny – czas zabaw i beztroski. A jak bawili się letnicy w przedwojennym Puszczykowie?

Na początku XX wieku poznaniacy przybywali tłumnie na wywyczasy (określenie wypoczynku w przedwojennej Polsce) do naszego miasta. W 1905 roku w restauracji Leśnej zorganizowano „zabawę w lesie z nocą włoską”, podczas której odbył się „artystyczny koncert smyczkowy”. Imprezie towarzyszyły tańce, w tym „polonez z pochodniami”. Na tego typu atrakcje przybywały wielkie rzesze letników, które doskonale bawiły się przy muzyce, często granej z „jajem”. Wstęp na zabawy dla pań był bezpłatny, panowie musieli niestety zapłacić – czyli tak samo jak na współczesnych imprezach tanecznych. Podczas zabaw ogrody restauracyjne były ozdabiane lampionami, co tworzyło niezwykłą, magiczną atmosferę. 

15 pułk ułanów na plaży w Puszczykowie Fot. ze zbiorów M. Krzyżańskiego 
Podczas festynów organizowano różne konkurencje dla pań i panów. Dla przykładu w roku 1910 zorganizowano dla pań turniej hula-hop oraz rzucanie piłki do tarczy. Dla panów było przewidziane strzelanie do tarczy oraz kulanie kręgli. Za udział w konkurencjach były przewidziane nagrody, np. „para młodych gołąbków wraz z sztucznie zbudowanym gołębnikiem”. Urządzano również loterie dla przybyłych letników,w których nagrody były przeróżne – od modnych ubrań, stylowych rzeczy po „wylosowanie indyka i kilku innych żywych okazów”. Takie rozrywki cieszyły się dużą popularnością, właśnie ze względu na mnogość przeróżnych nagród, sponsorowanych przez największe sklepy kupców poznańskich. Wyniki – wraz z nazwą sponsora – były oczywiście publikowane w prasie. 

Nie zapominano również o dzieciach, dla których organizowano liczne atrakcje w postaci tańców i zabaw dziecięcych. W końcu każdy rodzic podczas wakacji musi trochę odpocząć od swojej pociechy. Wielką popularnością wśród dzieci cieszył się polonez z chorągiewką. Restauratorzy organizowali także ciekawe zabawy ruchowe, jak np. wyścigi czy też rzucanie do celu. Przy restauracjach mieściło się wiele urządzeń dla dzieci, np. huśtawki. W 1914 roku do Letniska Silva sprowadzono nawet karuzelę oraz amerykańską kolej saneczkową.

Najbardziej efektowne zabawy odbywały się jednak na kąpielisku Rusałka. Tradycyjnie pod koniec czerwca organizowano „Wianki nad Wartą”, którym towarzyszyły koncerty, zabawy taneczne i gry towarzyskie. Kulminacją wieczoru było puszczanie wianków na Warcie wraz z pokazem sztucznych ogni, iluminacją brzegów rzeki oraz paradą oświetlonych łodzi. Wiele imprez organizowanych na kąpielisku było filmowanych, a relacje puszczano w poznańskich kinach. 

Zabawom towarzyszyły oczywiście trunki alkoholowe. Wielce zachwalane przez restauratorów było „piwo dobrze pielęgnowane”, m.in. bawarskie, krotoszyńskie i grodziskie. Można było również wypić wina reńskie, węgierskie i przeróżne „likwory przednie”. W restauracjach można było skorzystać ze „znakomitej ciepłej kuchni” (specjalnością były szparagi i zupa rakowa), „zimnych przekąsek”, „wybornej kawy”, „limoniady owocowej”, „mrożonych napojów” i lodów. Restauratorzy inwestowali w specjalne piwnice, w których trzymano lód od zimy (nie było wtedy prądu i lodówek) – dzięki czemu mogli sprzedawać w gorące lato schłodzone produkty. 

Zabawy odbywały się nawet w ostatnich dniach przed II wojną światową. Przywołał je we wspomnieniach Józef Miszewski który opisywał je w następujący sposób: „Ostatnim akordem zakończenia sezonu wczasowego była „Noc Wenecka” - tradycyjny dancing […] dnia 26 sierpnia 1939 roku. Dancing ten szczególnie zachował się w pamięci szeregu mieszkańców Puszczykowa i gości z Poznania, to dlatego, że w większości na parkiecie dominowały mundury wojskowe[...]. Wspaniała zabawa osiągnęła [...] punkt kulminacyjny, gdy nagle rozeszła się wśród gości wiadomość, że na bocznym torze, widocznym z lokalu, zatrzymał się pociąg pancerny a co za tym idzie, widmo nadciągającej wojny”. 

W czasie II wojny światowej nie można było już organizować zabaw i festynów w Puszczykowie. Jednak liczne wspomnienia z tego okresu świadczą o tym, że Letnisko Puszczykowo było miejscem kultowym dla większości mieszkańców Poznania. Pewien klimat z tamtych lat przetrwał do dziś, a przedwojenne zabawy i festyny mogą stać się przykładem na przyszłość. Może kiedyś znowu odbędą się „Wianki nad Wartą”?

*Maciej Krzyżański - członek Koła Historycznego

piątek, 17 lipca 2015

Spotkanie z projektantami hali sportowej

Burmistrz Miasta Puszczykowa zawiadamia, że dnia 21 lipca 2015 r. o godz. 19:00 w sali sesyjnej Urzędu Miejskiego w Puszczykowie odbędzie się spotkanie z projektantami hali sportowej przy Szkole Podstawowej nr 1 i Gimnazjum nr 1. Podczas spotkania będzie można zapoznać się z koncepcją i wnieść swoje uwagi.

poniedziałek, 13 lipca 2015

List od mieszkańców ulicy Solskiego do redaktora Głosu Puszczykowa

Publikujemy list otwarty od mieszkańców ulicy Solskiego przesłany do wiadomości redakcji Bloga dla Puszczykowa, a który dotyczy artykułu "Nie będzie marketów na Dworcowej" z Głosu Puszczykowa. 


Puszczykowo, 10 lipca 2015
Szanowny Panie Redaktorze,
Z przykrością przeczytaliśmy artykuł w ostatnim numerze Głosu Puszczykowa zatytułowany „Nie będzie marketu na Dworcowej?” Kierujemy do Pana nasze słowa w imieniu wszystkich Mieszkańców Puszczykowa, których oburzył Pański artykuł. Z nieznanych nam przyczyn pominął Pan podstawowe dla podjętego tematu fakty, co więcej posłużył się nieprzystojącymi szanującemu się dziennikarzowi technikami manipulacji opinią publiczną, insynuacji względem urzędników państwowych, deprecjonowania znaczenia postanowień urzędujących radnych i marginalizacji problemu.
Mapka dla projektowanego mpzp dla rejonu Dworcowej Solskiego i Moniuszki

Po pierwsze, pisze Pan o planach inwestora dotyczących działalności handlowej na terenie firmy Boltex : ( cyt.)„planów tych nie zrealizowano i jak się okazuje, chyba ostatecznie trafiły do kosza”. Na jakiej podstawie wyciąga Pan powyższe wnioski? Fakty są takie, że inwestor złożył odwołanie od decyzji burmistrza miasta Puszczykowa, w której odmawia mu się zgody na wnioskowany obiekt handlowy o pow. do 2000m2. Odwołanie jest rozpatrywane w Samorządowym Kolegium Odwoławczym, zatem formalnie inwestor nadal podejmuje próby uzyskania zgody na powstanie rzeczonego marketu.
Artykuł z Głosu Puszczykowa
Po drugie, pisze Pan o małym osiedlu mieszkaniowym , będącym kompromisowym rozwiązaniem względem istniejących na tym terenie hal produkcyjnych. Szanowny Panie Redaktorze, według jakich standardów pięć budynków mieszczących 45 mieszkań co średnio licząc daje ok 150 mieszkańców wtłoczonych na działkę wielkości ok 4000m2 można określić mianem niewielkie? Według jakich standardów da się zachować ład przestrzenny i funkcjonalny tegoż blokowiska wciśniętego między niską zabudowę jednorodzinną? Zdjęcie , które zamieścił Pan na okładce gazety dowodzi ,że zna Pan teren i doskonale wie że działka firmy Boltex nie leży w pierwszej linii zabudowy przy ulicy Dworcowej, ale jest znacznie wycofana w głąb osiedla domów jednorodzinnych przy ulicy Solskiego.
Ulica Solskiego
Po trzecie, pisze Pan o 60 miejscach parkingowych, które inwestor musi zabezpieczyć dla 45 mieszkań, ( zgodnie z normatywem określającym ilość miejsc parkingowych na lokal mieszkalny). Gdzie miałyby się te miejsca parkingowe znaleźć? Na poglądowym planie można doliczyć się zaledwie 31, gdzie inwestor zamierza pomieścić pozostałe 29? Kilka lat temu byliśmy już świadkami podobnej koncepcji zabudowy deweloperskiej tego terenu, na potrzeby której wrysowano nawet zabudowę wielorodzinną na jednorodzinnej działce przylegającej do terenu , nie będącej własnością inwestora, zamieszkałej przez osoby fizyczne ( projekt mpzp w załączniku). Co więcej wyrysowane przez Pana? Inwestora? 31 miejsc parkingowych znajduje się na działkach mieszkaniowych co do których toczy się postępowanie administracyjne w Powiatowym Inspektoracie Nadzoru Budowlanego i Samorządowym Kolegium Odwoławczym, dotyczące samowolnego utwardzenia działek i wykorzystywania ich jako parking bez stosownych pozwoleń.
Po czwarte, pisze Pan : „Obsługa komunikacyjna odbywałaby się od strony ulicy Dworcowej i Solskiego.” Powraca Pan tym samym do skompromitowanego pomysłu zaadoptowania utwardzonego podwórza firmy Boltex na drogę przelotową łączącą główną ulicę Puszczykówka Dworcową z osiedlową drogą dojazdową do posesji przy ulicy Solskiego. Z oczywistych względów koncepcja ta była już wielokrotnie odrzucana jeszcze przez komisję poprzedniej kadencji (poglądowe zdjęcie ulicy Solskiego, która w kolejnych koncepcjach inwestycyjnych miałaby przejąć ruch samochodowy do marketu sieciowego bądź osiedla deweloperskiego w załączniku).
Po piąte, o wywołanym w 2009 roku planie dla tego terenu pisze Pan : ‘Prace nad nim ciągle trwają i końca nie widać” . Trudno nam uwierzyć, że redaktor gazety, która już w samym tytule mieni się Głosem Puszczykowa nie posiada podstawowej wiedzy na temat, który porusza. W dniu 22 czerwca wszyscy członkowie Komisji Rozwoju z wyjątkiem jednego głosu sprzeciwu – Przewodniczącego Jakuba Musiała, jednomyślnie przegłosowali wniosek o zapisanie terenu obecnej firmy Boltex w finalizowanym mpzp jak i nowo tworzonym studium Puszczykowa, jako terenu pod zabudowę mieszkaniową jednorodzinną. Co lub kto upoważnia Pana do deprecjonowania pracy radnych, którzy przed podjęciem decyzji przeczytali setki stron pism złożonych do urzędu w tej sprawie, odbyli dziesiątki rozmów z mieszkańcami, dokonali kilkakrotnych wizji lokalnych terenu. Decyzja radnych wynika z troski o dobro zarówno każdego mieszkańca Puszczykowa jak i nade wszystko dobro miasta jako całości – zabezpiecza Puszczykowo przed niebezpiecznym precedensem wprowadzania między Puszczykowskie ogrody zblokowanej zabudowy deweloperskiej . Broni fundamentalnej wizji miasta ogrodu stanowiącej o unikatowym charakterze naszej miejscowości, gwarantowanej w strategicznych dokumentach miasta. Jak w świetle powyższych faktów mamy rozumieć Pana stwierdzenie : „Podniesie się prawdopodobnie wrzawa, że budownictwo mieszkaniowe jak najbardziej, ale wyłącznie jednorodzinne. Padną zapewne słowa, że zabudowa wielorodzinna jest sprzeczna z charakterem miasta” Co lub kto upoważnia Pana do marginalizowania fundamentalnych dokumentów miasta i ignorowania decyzji radnych – demokratycznie wybranych reprezentantów mieszkańców naszego miasta ?
Po szóste, pisze Pan : „Czy obecna propozycja właściciela gruntu zyska akceptację władz Puszczykowa? Wydawałoby się , że nie powinno być z tym problemów,(…)” Co lub kto upoważnia Pana do insynuowania, że Burmistrz miasta Puszczykowa świadomy decyzji radnych- członków Komisji Rozwoju , deklarujący chęć jak najszybszego uchwalenia mpzp dla tego terenu, jak i studium miasta , w ostatnich tygodniach sześcioletniego okresu procedowania planu wyda decyzję przyznającą warunki zabudowy na inwestycję sprzeczną z decyzją powołanej do prac nad planem Komisji Rozwoju, sprzeczną ze statutowo gwarantowaną wizją miasta, a wreszcie sprzeczną z wolą mieszkańców Puszczykowa. W czyim interesie rzuca Pan tak krzywdzące i szkodliwe dla władz miasta Puszczykowa insynuacje ?
Panie Redaktorze, kończy Pan swój jakże niefortunny artykuł zdaniem ; „Wydaje się jednak, że obecna oferta jest kompromisem między oczekiwaniami mieszkańców i prywatnego właściciela-inwestora” . Jako mieszkańcy szczerze zainteresowani losem naszego miasta jesteśmy w o tyle lepszej od Pana sytuacji ,że nam się nie musi nic wydawać. Nasze opinie opieramy na faktach, na wiedzy zdobytej dzięki wnikliwej lekturze strategicznych dokumentów Puszczykowa, na partycypacji w sesjach i komisjach Rady Miasta, na rozmowach z mieszkańcami, na setkach pism opatrzonych tysiącami podpisów. Szkoda ,że zawęża Pan źródło swojej wiedzy do enigmatycznego informatora i jej/jego „niepotwierdzonych informacji”. Wystarczyłoby wsłuchać się w głos Mieszkańców, w głos Puszczykowa.
Cesarz Wespazjan, krytykowany za swoje decyzje zwykł mawiać : Pecunia non olet. Nie zamierzamy dociekać jakie przesłanki zadecydowały o napisaniu omawianego artykułu. Postulujemy jedynie o zmianę tytułu Pańskiej gazetki, gdyż nie mówi Pan ani głosem Puszczykowa rozumianym jako głos jego mieszkańców, ani urzędujących włodarzy miasta, ze szkodą dla obydwu. Proponujemy zatem przemianować publikację na Głos Inwestora. Będzie uczciwiej, rzetelniej , odważniej.
Z poważaniem,
Maria i Mikołaj Popławscy

czwartek, 9 lipca 2015

Dlaczego Zielony Targ musi powstać w Puszczykowie?

Maciej Krzyżański*

Już raz poruszałem temat Zielonego Targu w Puszczykowie. Wywołało to bardzo dużo zainteresowanie wśród mieszkańców. Dlatego w tym artykule pragnę dokładniej przedstawić założenia projektu, który może, a nawet powinien być zrealizowany w naszym mieście.
Plac między aptek ą a policja dzisiaj Fot. M. Krzyżański 
Tak może wyglądać puszczykowski Zielony Targ
Fot. z http://www.domki-drewniane.pl/

W Puszczykowie niecałą dekadę temu zaczęto realizować projekt Rynku. Powstały nowoczesne kamieniczki oraz płyta głównego placu w mieście. Na przełomie 2013 i 2014 roku magistrat Puszczykowa zdecydował się na wykup budynku w centralnym miejscu Rynku, gdzie została ulokowana nowoczesna biblioteka. Główne wątpliwości dotyczące tej akurat inwestycji dotyczyły nagłego zakupy, bez należytej dyskusji oraz kosztów. Jedak dzisiaj Biblioteka Miejska działa bardzo sprawnie, a dzięki swojej oryginalnej architekturze stała się wizytówką tego miejsca. Na samej płycie Rynku odbywają się różne imprezy, np. rocznica 25-lecia istnienia samorządu oraz ostatnio finał Brave Kids. Niedaleko Rynku znajdują się tereny Centrum Animacji Sportu, które zostały świetnie zagospodarowane różnymi instalacjami sportowymi ze środków miejskich i prywatnych. Przy Rynku i przy ulicy Poznańskiej ulokowane jest również wiele sklepów. Z tych powodów centrum Puszczykowa stało się miejscem spotkań dla mieszkańców.
Tak może wyglądać puszczykowski Zielony Targ 
Fot. z http://www.domki-drewniane.pl/

Jedynym fragmentem centrum, który do tej pory nie został zagospodarowany, znajduje się pomiędzy budynkami apteki i policji. Dzisiaj na tym terenie jest pusty plac zarośnięty dziką i nie uporządkowaną roślinnością. Miejsce to jest wyjątkowe ze względu na swoje położenie. Znajduje się w pobliżu opisywanego powyżej Rynku, kościoła oraz Centrum Animacji Kultury – zarazem przy jednej z głównym ulic naszego miasta, czyli ulicy Poznańskiej. Teren ten od lat czeka na zagospodarowanie. Przed laty znajdował się tam staw przeciwpożarowy, a władze miejskie od lat siedemdziesiątych planowały tam postawić budynek użyteczności publicznej, np. nowy urząd miasta. 

Jednak najlepszą inwestycją jaką można w tym miejscu zlokalizować, jest właśnie Zielony Targ. Wzmożony ruch mieszkańców powoduje, że sprzedawcy już dzisiaj wystawiają swoje produkty na prowizorycznych straganach. Mieszkańcy Puszczykowa są klientami wymagającymi – mieszka w naszym mieście wielu wykładowców uczelni wyższych, prawników, lekarzy, przedsiębiorców, którzy chcą nabywać produkty dobrej jakości. W ostatnich latach możemy zaobserwować modę na uprawianie sportu i zdrowe odżywianie. Dlatego w Puszczykowie musi powstać Zielony Targ, który będzie oferował produkty bezpośrednio od rolników np. ekologiczną żywość czy produkty regionalne.
Tak może wyglądać puszczykowski Zielony Targ 
Fot. z http://www.domki-drewniane.pl/

W ostatnim czasie omawiany jest miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego dla ulic Poznańskiej, Posadzego i Wysokiej, który obejmuje omawiany przeze mnie obszar. W związku z wyłożeniem MPZP dla danego terenu wpłynęło wiele uwag. Większość z nich nalega na powstanie Zielonego Targu w tym rejonie. W uwagach przeze mnie złożonych pisałem, że należy dodać zapisy o możliwości lokalizacji obiektów z przeznaczeniem na Zielony Targ oraz, że należy dostosować wszystkie parametry zabudowy do funkcji Zielonego Targu. Bardzo cenną uwagę złożyli Państwo Małgorzata i Maciej Hempowicz, którzy nalegali na powstanie „estetycznych stoisk handlowych”. Niestety niektóre osoby, takie jak Krzysztof Kamiński czy też Andrzej Barczak, nalegają na powstanie „straganów handlowych” - co jest pomysłem absurdalnym, gdyż prowadziłoby to do możliwości powstania tymczasowym „ruskich straganów” w centrum miasta.
Zielony Targ Fot www.google.pl


Moim zdaniem w centrum Puszczykowa, w pobliżu Rynku, powinny powstać estetyczne stoiska wykonane z materiałów naturalnych, np. drewna. Według ankiety przeze mnie wykonanej, mieszkańcy oczekują około sześciu do ośmiu stanowisk, które na stałe stałyby przy ulicy Poznańskiej i byłby wykorzystywane przez handlowców. Już dzisiaj stoją w tym miejscu przenośne stragany, estetyką przypominające lata dziewięćdziesiąte. Dlatego w celu podniesienia standardu w naszym mieście i zwiększenia zakresu usług, powinny powstać nowoczesne stanowiska.
Zielony Targ Fot. www.google.pl


Miasto Puszczykowo na zagospodarowanie całego terenu może uzyskać dofinansowanie z programu „Mój Rynek”, w ramach działania 321 „Podstawowe usługi dla gospodarki i ludności wiejskiej”. Z inicjatywy Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi powstał program, który umożliwia dofinansowanie na budowę lub modernizację targowisk. W ramach tych środków można wykonać: stanowiska, utwardzenie, oświetlenie, przyłącza do mediów, wyposażenie w odpływ wody deszczowej, miejsca parkingowe, urządzenia sanitarnohigieniczne, zadaszenie stanowisk handlowych. Wnioskodawcą może być bezpośrednio miasto Puszczykowo. W ramach projektu pokrywane jest 75% kosztów wydanych na realizację Zielonego Targu. Z projektu można uzyskać nawet 1 milion złotych – przy tym na zagospodarowanie placu między apteką a policją potrzebne byłyby dużo mniejsze fundusze. Ministerstwo dzięki realizacji projektu chce ułatwić zbyt produktów rolnych na lokalnym rynku, skrócić łańcuch dostaw, a przez to stworzyć możliwość obniżenia marży handlowej. Sprzyjać to będzie producentom rolnym, który będą osiągać wyższe zyski, a mieszkańcom umożliwi przez to zakup produktów w atrakcyjnej cenie. Dodatkowym plusem powstania Zielonego Targu jest ustawa podpisane przez prezydenta. Prezydent Bronisław Komorowski podpisał nowelę ustawy o podatku PIT, która dotyczy tzw. sprzedaży bezpośredniej, czyli możliwości sprzedawania przez rolników i członków ich rodzin produktów żywnościowych wytworzonych z własnych surowców. Wchodzi ona w życie z dniem 1 stycznia 2016 roku. 


Na Puszczykowskim Zielonym Targu można by realizować modne i bardzo popularne w Poznaniu i całym kraju Zielone Targi i Targi Śniadaniowe w wybranych terminach. Na takich imprezach sprzedawane są regionalne i naturalne produkty spożywcze. W pozostałym czasie swoimi produktami mogliby handlować rolnicy i zwykli sprzedawcy. W okresie zimowym, np. w grudniu można by na puszczykowskim Zielonym Targu organizować kiermasze związane z Gwiazdką, a na wiosnę targi związane z Wielkanocą.

Reszta terenu nie objętego Zielonym Targiem powinna być zagospodarowana estetyczną zielenią oraz ławkami. Dzisiaj mamy niepowtarzalną szansę na realizację Zielonego Targu – wystarczy odrobina dobrej woli ze strony Urzędu Miasta oraz Rady Miasta Puszczykowa.

*Maciej Krzyżański - radny Rady Miasta Puszczykowa